Koszalin wkrótce może stanąć przed jednym z najważniejszych wydarzeń w lokalnym życiu politycznym – referendum w sprawie odwołania urzędującego prezydenta. Tego typu głosowania nie zdarzają się często, dlatego budzą szczególne zainteresowanie zarówno mieszkańców, jak i obserwatorów sceny samorządowej. Dla wielu koszalinian to szansa na wyrażenie swojego niezadowolenia z kierunku, w którym podąża miasto, inni natomiast postrzegają je jako narzędzie destabilizacji i walki politycznej. Niezależnie od ocen, referendum będzie testem zaufania społecznego wobec władz miasta i sprawdzianem zaangażowania obywatelskiego mieszkańców. Co warto wiedzieć o referendum? Sprawdzamy!
Na skróty:
Kto zorganizował Komitet Referendalny w Koszalinie?
Organizatorem jest obywatelski Komitet Referendalny w Koszalinie, złożony z mieszkańców miasta, którzy deklarują, że ich inicjatywa nie ma charakteru partyjnego ani politycznego. Jak podkreślają, działają wyłącznie w imieniu społeczności lokalnej, sprzeciwiając się – ich zdaniem – rosnącym podwyżkom, arogancji władz oraz ignorowaniu głosu mieszkańców. Komitet oficjalnie został zgłoszony 5 września 2025 roku do Komisarza Wyborczego w Koszalinie oraz Urzędu Miejskiego, rozpoczynając tym samym zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum. Aktualne informacje na temat procesu przygotowywania do refernedum są publikowane na oficjalnym profilu Komitetu pod adresem facebook.com/profile.php?id=61580415479235.
Mniej więcej w tym samym czasie, 7 września, odbyło się spotkanie zorganizowane przez burmistrza Sianowa, Macieja Berlickiego, poświęcone “teraźniejszości i przyszłości Koszalina”. Na spotkanie zaproszonych zostało siedem osób: Tomasz Sobieraj, Piotr Jedliński, Artur Wezgraj, Jan Kazimierz Adamczyk, Andrzej Jakubowski, Błażej Papiernik oraz Marek Łagocki. Ostatecznie w spotkaniu wzięli udział wszyscy zaproszeni, z wyjątkiem Tomasza Sobieraja oraz Artura Wezgraja.
Kiedy będzie wiadomo, czy referendum się odbędzie?
O tym, czy referendum w sprawie odwołania prezydenta Koszalina dojdzie do skutku, zdecyduje liczba zebranych podpisów. Komitet Referendalny ma 60 dni na zgromadzenie co najmniej 8 tysięcy podpisów mieszkańców Koszalina wpisanych do rejestru wyborców. Oznacza to, że orientacyjnie na początku listopada 2025 roku będzie wiadomo, czy udało się zebrać wymaganą liczbę głosów poparcia. Następnie listy zostaną przekazane do Komisarza Wyborczego, który je zweryfikuje.
Po pozytywnej weryfikacji zostanie ogłoszona decyzja o wyznaczeniu terminu referendum. Samo głosowanie odbędzie się w wyznaczonym dniu wolnym od pracy, a jego wyniki poznamy najpewniej jeszcze tego samego dnia po zamknięciu lokali wyborczych i zliczeniu głosów przez komisje wyborcze. Aby referendum było ważne, w głosowaniu musi wziąć udział co najmniej 3/5 wyborców, którzy wzieli udział w drugiej turze wyborów, czyli około 18 tysięcy osób.
| Data (prognozowana, może ulec zmianie) | Wydarzenie |
|---|---|
| 5 września 2025 | Zgłoszenie Komitetu Referendalnego do Komisarza Wyborczego i Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Rozpoczęcie zbiórki podpisów. |
| 5 września – 4 listopada 2025 | Zbieranie podpisów mieszkańców Koszalina (minimum 8 000 podpisów w ciągu 60 dni). |
| 5–10 listopada 2025 | Weryfikacja podpisów przez Komisarza Wyborczego. Decyzja, czy referendum może się odbyć. |
| Po 10 listopada 2025 | Ewentualne ogłoszenie terminu referendum (zwykle 2–4 tygodnie od pozytywnej weryfikacji). |
| Koniec listopada – początek grudnia 2025 | Ewentualne referendum lokalne. Wyniki znane najpewniej tego samego dnia po zamknięciu lokali wyborczych. |
| Grudzień 2025 / Styczeń 2026 (prognoza) | Przyspieszone wybory prezydenta Koszalina (jeśli referendum okaże się skuteczne) |
Lista zarzutów wobec prezydenta Sobieraja
Inicjatorzy referendum zarzucają prezydentowi Koszalina szereg działań, które ich zdaniem pogarszają jakość życia mieszkańców i obciążają budżety domowe. Najwięcej emocji budzą kolejne podwyżki lokalnych opłat, w tym czynszów w TBS i ZBM, wzrost cen biletów komunikacji miejskiej oraz zwiększone opłaty za wywóz odpadów. Dodatkowym ciosem dla mieszkańców miała być podwyżka podatku od nieruchomości sięgająca nawet 54 procent.
Kolejnym zarzutem jest zadłużanie miasta. Krytycy obecnych władz wskazują, że w ostatnim czasie zadłużenie Koszalina wzrosło aż o 115 milionów złotych, co budzi obawy o stabilność finansową samorządu i możliwość realizacji inwestycji w przyszłości. Wspomina się o tym, że pieniądze z budżetu miasta są wydatkowane na niekonieczne trafne inwestycje (np. Dolina Smaków), podczas, gdy mogłyby być wykorzystane na naprawę lokalnych dróg (np. utwardzenie gruntowych), co realnie poprawiłoby komfort życia mieszkańców.
Inicjatorzy referendum zwracają także uwagę na sposób zarządzania spółkami miejskimi. Według nich kluczowe stanowiska w takich instytucjach jak ZOS, MWiK, MZK czy ZDiT obejmują osoby powiązane politycznie lub personalnie z władzami, co prowadzi do upolitycznienia i nepotyzmu. W opinii krytyków ogranicza to profesjonalizm i przejrzystość działania tych spółek. Zjawisko to było opisywane przez krajowe media, m.in. przez Wirtualną Polskę w artykule o sytuacji w koszalińskim MZK (“Prezes MZK z długami. Miasto zatrudnia kolegę prezydenta Koszalina”, źródło).
Wśród innych zarzutów pojawiają się również kwestie społeczne i ekologiczne. Przeciwnicy obecnego prezydenta podkreślają brak należytej troski o lokalną opiekę zdrowotną, w tym o modernizację szpitala i oddziału neurologii. Kontrowersje wzbudziły też plany zamykania części przedszkoli i żłobków oraz planowana wycinka ponad tysiąca drzew na Górze Chełmskiej.
Inicjatorzy akcji podsumowują, że wszystkie te decyzje i zaniechania są wyrazem braku szacunku dla mieszkańców, ignorowania ich głosu oraz stawiania interesów politycznych i osobistych ponad dobro miasta. To właśnie te argumenty doprowadziły do powstania komitetu referendalnego i rozpoczęcia działań na rzecz odwołania Tomasza Sobieraja z urzędu prezydenta Koszalina przed upływem kadencji. Wszystkie zarzuty wobec prezydenta są wymione na stronie organizatorów referendum działającej pod adresem odwolajsobieraja.pl.
Kto wystartuje w ewentualnych wyborach uzupełniających?
Na chwilę obecną za wcześnie, aby mówić o oficjlanych kandydatach na stanowisko prezydenta Koszalina w przypadku przyspieszonych wyborów, które odbyłyby się po ewentualnym odwołaniu Tomasza Sobieraja. W kuluarach krążą jednak pogłoski o możliwym starcie obecnego burmistrza Sianowa, Macieja Berlickiego, a także Marka Łagockiego, przewodniczącego Nowej Lewicy, powiązanego z portalem regionalnym KoszalinInfo.pl. Kto ewentualnie wystartuje ze strony koalicji rządzącej? Krążą pogłoski, że ewentualnym kandydatem, lub kandydatką, może być osoba “ze znanym nazwiskiem”.
Kto jeszcze może wystartować? Praktycznie każdy! Zgodnie z obowiązującymi przepisami, aby móc zgłosić kandydaturę, każdy aspirujący do stanowiska musi zebrać co najmniej 1 000 podpisów mieszkańców Koszalina wpisanych do rejestru wyborców jako poparcie dla swojego startu.
Ostateczne listy kandydatów zostaną przedstawione dopiero po ewentualnym ogłoszeniu terminu wyborów przez Komisarza Wyborczego. O ile referendum dojdzie do skutku i okaże się skuteczne.
Czy referenda lokalne są skuteczne?
Jednym z przykładów skutecznego referendum lokalnego w ostatnim czasie było to przeprowadzone w Zabrzu w maju 2025 roku. Mieszkańcy zdecydowali o odwołaniu prezydentki Agnieszki Rupniewskiej, co miało miejsce po zebraniu 14 tysięcy podpisów i spełnieniu wymaganego progu frekwencyjnego. Wynik referendum był wiążący, a po jego przeprowadzeniu odbyły się wybory uzupełniające, w których zwyciężył Kamil Żbikowski.
Trudno dziś przewidzieć, jak potoczą się losy Koszalina w najbliższych miesiącach. Ewentualne referendum i możliwość przyspieszonych wyborów zapowiadają okres wzmożonej aktywności politycznej w mieście i przepychanek na scenie politycznej. Można jednak przypuszczać, że mieszkańcy będą bacznie obserwować działania kandydatów i władz, a decyzje, które zapadną, mogą mieć istotny wpływ na kierunek rozwoju naszego miasta w kolejnych latach.

