Nocny wypadek na ulicy Gdańskiej w Koszalinie zakończył się tragicznie. 20-letni mieszkaniec miasta zginął po tym, jak zjechał z drogi i dachował w przydrożnym rowie.
Na skróty:
Wypadek na trasie Koszalin – Sianów
Do zdarzenia doszło w rejonie Góry Chełmskiej w nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 2, na wyjeździe z Koszalina w kierunku Sianowa, w okolicach zjazdu w kierunku Kędzierzyna. Kierujący samochodem marki Renault 20-latek stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi. Auto uderzyło w bariery energochłonne, dachowało, a następnie wpadło do przydrożnego rowu.
Akcja ratunkowa
Na miejsce natychmiast zadysponowano straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego oraz policję. Ratownicy musieli wydostać zakleszczonego kierowcę z pojazdu. Niestety, mimo podjętych działań ratunkowych, mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Dochodzenie w sprawie wypadku
Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności i przyczyny tragedii. Ciało kierowcy zabezpieczono do sekcji. Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, asp. Izabela Sreberska, podkreśla, że na chwilę obecną przyczyny zdarzenia nie są znane i będą dokładnie ustalane w toku postępowania.
Apel służb
Funkcjonariusze apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza na krętych odcinkach dróg w godzinach nocnych, oraz przestrzeganie obowiązujących przepisów ruchu drogowego. Jest to ważne szczególnie w okresie jesiennym, kiedy jezdnia jest śliska, a nadchodzące miesiące przyniosą dodatkowo przymrozki.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Koszalinie

