Na wtorek 20 lutego 2024 roku rolnicy zaplanowali kolejny protest w Koszalinie. Tym razem traktory nie tylko pojawią się na ulicach miasta, ale i zostaną zablokowane dwa zjazdy z drogi ekspresowej S6. Blokady rolnicze będą zorganizowane na rondach przy węzłach Gorzębądź (od strony Sianowa) oraz Nowe Bielice. Rolnicy przejadą również przez miasto, a delegacja pojawi się także przed Urzędem Wojewódzkim, gdzie urzędnikom zostaną przekazane postulaty protestujących.
Przez cały wtorek na terenie miasta spodziewane są znaczne utrudnienia w ruchu. Zbiórka rolników na terenie koszalińskiej giełdy jest planowana na godzinę 10:00, a traktory i inne maszyny rolnicze na ulice miasta mają wyjechać około godziny 12:00. Blokady pojawią się na rondach przy węzłach zjazdowych z drogi S6. Jedna z blokach pojawi się na rondzie przy węźle Nowe Bielice (skrzyżowanie S6 z ulicą Szczecińską), natomiast druga w okolicach zjazdu Gorzebądź (rondo na ulicy Gdańskiej). Blokady rond będą organizowane codziennie aż do wtorku 27 lutego 2024 roku w godzinach od 9:00 do 17:00.
Strajk w Koszalinie jest częścią ogólnopolskiej akcji protestacyjnej organizowanej na terenie całego kraju. Protesty rolnicze odbywają się w tym samym czasie w wielu innych miastach. Blokowane są również przejścia graniczne z Ukrainą. Rolnicy zapowiadają, że protesty będą trwały do skutku. Już teraz w wielu miejscach rolników wspierają przedstawiciele firm transportowych.
Na skróty:
Pierwszy prostest rolników w Koszalinie
Pierwszy protest w Koszalinie odbył się w piątek 9 lutego 2024 roku. Na ulice wyjechały traktory i maszyny rolnicze, które zablokowały ruch w wielu częściach miasta. Rolnicy zgromadzili się na terenie koszalińskiej giełdy, a manifestacja rozpoczęła się około godziny 13:00. Celem rolników jest zwrócenie uwagi na niekorzystne decyzje Unii Europejskiej dotyczące handlu towarami rolniczymi pochodzącymi z Ukrainy oraz bierność polskiego rządu i respektowanie wszystkich dezycji Komisji Europejskiej, również tych niekorzystnych dla naszego kraju. Kością niezgody jest również Europejski Zielony Ład.
Jakie są postulaty rolników?
Zdaniem rolników, ze względu na tańsze produkty ukraińskiego pochodzenia, produkcja rolnicza w Polsce przestaje się opłacać. Warto wspomnieć, że produkty rolnicze ze wschodu są często gorszej jakości, a ich produkcja nie jest regulowana przez przepisy obowiązujące na terenie państw należących do wspólnoty. Przy produkcji rolniczej na Ukrainie można wykorzystywać środki, które nie są dopuszczalne w Unii Europejskiej. To sprawia, że wiele produktów może być wręcz toksycznych i nigdy nie powinny być wykorzystywane w polskim przemyśle spożywczym.
Niestety, wiele wskazuje na to, że produkty sprowadzane z Ukrainy nie są odpowiednio kontrolowane. Przypuszcza się, że na nasze stoły mogło trafić m.in. zboże technicze sprowadzane ze wschodu oraz niskiej jakości rzepak. Wcześniej produkty z Ukrainy były eksportowane do krajów Afryki, a dziś, ze względu na brak odpowiednich regulacji, trafiają do Polski i innych krajów europejskich.
Europejski Zielony Ład
Negatywny wpływ na polskie rolnictwo może wnieść również Europejski Zielony Ład (ang. European Green Deal). Zakłada on osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Niestety, Zielony Ład pomimo szczytnego celu, znacznie ogranicza konkurencyjność krajów europejskich wobec tych znajdujących się na innych kontynentach. Już teraz europejska gospodarka boryka się ze sporymi problemami, a wprowadzenie Green Deal może przyczynić się do pogłębienia kryzysu. Sprzeciw wobec Europejskiego Zielonego Ładu wyrazili w ostatnim czasie również rolnicy m.in. z Niemiec. Rolnicy krytykują ponadto restrykcyjne normy GAEC, które m.in. nakazują obowiązkowe ugorowanie części posiadanych gruntów.
Zobacz video: https://youtube.com/@KoszalinCity